czwartek, 24 sierpnia 2017

Doping w sporcie?



   Ostatnio głośno się zrobiło w temacie dopingu w sportach walki, więc pomyślałem sobie, że dorzucę od siebie 3 grosze.

   W temacie dopingu od strony czysto biologicznej wiemy to, że stosując takie środki podnosimy swoje osiągi. Branie sterydów było od zawsze i będzie zawsze – nie ma co się rozczulać. Lance Armstrong wielokrotny zwycięzca wyścigów rowerowych, przyznał się, że każde zwycięstwo było nie tylko dzięki sile Jego nóg, ale dzięki wspomagaczom. W grę wchodziły też transfuzje krwi w hotelowych pokojach.
Dlaczego stosuje się doping? Odpowiedź jest banalnie prosta… (prawie żaden)Człowiek nie jest w stanie ze zwykłego jedzenia i odżywek dostępnych w sklepie sportowym zbudować ZAWODOWEJ formy, która pozwoliłaby mu wzbijać się na wyżyny siłowe czy wytrzymałościowe.

Wracając do sportów walki.
   „Wszyscy biorą” – często można usłyszeć to od mniej lub bardziej zaawansowanych fanów sportów, czy też samych sportowców. Na pewno nie każdy bierze, ale jestem przekonany, że większość. Testy antydopingowe stosowane w wielu organizacjach mają na celu promowanie walk „Fair play” – „Jesteście czyści, niech walczą Wasze umiejętności, siła i wytrzymałość zbudowana z naturalnych środków”. Gdyby każdy zawodnik walczący na światowym poziomie trenował tylko i wyłącznie na kompotach babci i na obiadkach mamy, mielibyśmy prawdziwe koloseum. Walczyły by tylko te cechy, które zawodnicy mieliby od urodzenia i wtedy okazałoby się, kto walkę ma we krwi, ale nie odbiegajmy za daleko. Mówimy o grubej kasie i wielkich kontraktach.
Żadnemu z zawodników nie można odmówić umiejętności grapplerskich czy strikerskich nabytych przez lata trening. Taki Alistar Overeem swojego czasu nazywany „Koniną” – na bombie czy nie z zawiązanymi oczyma i uciętą jedną ręką mógłby i tak porobić niejednego zawodnika…

Albo Vitor Belfort :)


Ale, ale, ale... kiedy spotyka się dwóch gości, którzy potrafią kopnąć lewą i prawą nogą z różną siłą i różną techniką, potrafią udusić czy poddać z najmniej oczekiwanej pozycji, to proszę mi powiedzieć w jaki sposób wyłoni się zwycięzca?
Według mnie są dwie możliwości:
- Kiepska dyspozycja jednego z nich (choroba, kontuzja podczas treningów, kiepska aklimatyzacja w na nowym kontynencie/ kraju);
- Lepsza apteka!
Walka o każdy oddech podczas walki, większa tolerancja bólu, zwiększona siła – to kilka rzeczy, które można „podrasować” dobrze rozpisanym cyklem. Dobrze rozpisany cykl według mnie, to taki, który daje dużo zawodnikowi, ale w odpowiednim czasie jego wykrywalne cząsteczki znikną z organizmu + należy mieć trochę szczęścia, żeby komisja nie zapukała w Twoje drzwi.

   Żaby ktoś nie myślał, że branie sterydów to jest coś takiego, że „Wezmę i już jestem nieśmiertelny, wielki i jestem kozakiem” – NOPE. Kiedyś oglądałem wywiad anglojęzyczny z jakimś zawodowym sportowcem (nie wiem czy był ciężarowcem, zapaśnikiem, czy kulturystą) – zapadło mi w pamięć jego stwierdzenie odnośnie robienia cyklu/ cykli sterydowych. Tak jak każdy czysty sportowiec powinien przestrzegać diety, tak „PAN STERYDIAN” powinien przestrzegać jej jeszcze bardziej, surowiej i rzetelniej, aby były mocne efekty.

   Rocksi (MMAROCKS.PL) wrzucili wspomnienia związane z legendarną federacją „PRIDE” – tam każdy był nafutrowany dopalaczami. Testy dopingowe – wspomniane w artykule przez jednego z zawodników – odbywały się przez nasikanie do pudełeczka (byłeś w toalecie bez eskorty) i pozostawienie go na stole w jakimś pomieszczeniu. Mogłeś zrobić z tym cokolwiek, albo ktokolwiek mógł „dać” Tobie próbkę do badań. Ach to były czasy. Polecam artykuł! (link na moim facebooku). Nikt nie robił wielkiej awantury o to kto jest czysty. Nikt nie był… a jak nikt nie jest, to wszyscy są?!


   Jon „Bones” Jones – to On głównie sprowokował mnie do napisania posta – 30 latek walczący w UFC już za sobą ma kilka akcji dotyczących wpadek. Uwzięli się na niego? Bitch please. To co ma powiedzieć Sage „WYCIĘTY NA MAKSA JAK MODEL Z MEN’S HEALTH” Northcutt. On też był testowany wielokrotnie (swojego czasu nawet 6 razy w ciągu 3 miesięcy ) - testy nic nie pokazały.


Wracając…Tak jak świetnym i wszechstronnym zawodnikiem jest „Bones”, tak też może zaprezentować swoją wszechstronność w nielegalnych wyskokach. Pomijając już fakt dopingowy, miał styczność też z narkotykami (głównie z kokainą), głośno było też w temacie wypadku, gdzie ucierpiała kobieta w ciąży, a Jon uciekł z miejsca zdarzenia – za co zabrano mu pas.

   Teraz sytuacja z przetestowaniem go przed samymi zawodami i znalezienie „turinabol'u” za co grozi zawieszenie od dwóch lat w górę. Ciekawy jestem, czy Jones i jego sztab są tak głupi żeby coś takiego wrzucić w cykl treningowy – wiedząc, że jest pierwszy do testowania, czy jest to jest to jakiś spisek, żeby Jonesa uziemić. Jeszcze nie wiemy.
Jedno jest pewne jego płacze, przeprosiny i „próby nawrócenia” mocno naruszyły zaufanie fanów (w tym też moje). Szkoda jego kariery – młody chłopak, bardzo utalentowany… ale ze skłonnością do przyciągania kłopotów.


Póki co czekamy za werdyktem, a to info z USADY:
"Nie możemy komentować tej sprawy, ale warto zaznaczyć, iż wszyscy sportowcy występujący w UFC są niewinni, dopóki  dowody nie będą  jednoznacznie wskazywać na zażywanie niedozwolonych substancji. Pan Jones będzie miał szansę przedstawić swoją sprawę oraz zbadać inne próbki czy dowody przed podjęciem przez niezależnych sędziów ostatecznej decyzji. Jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem będzie poczekanie na zakończenie procesu więc warto wstrzymać się z osądzaniem Pana Jonesa."

   Swoją drogą myślę, że z Danielem Cormierem wygrałby nawet na „sucho” – ale prawdopodobnie już nie obejrzymy ponownego spotkania tych panów. A szkoda. Backfist’owe łokcie Jonesa zawsze w formie!

   Wpadkę dopingową zaliczył ostatnio też Junior Dos Santos. Został zdjęty z rozpiski UFC 215. Sprawa jeszcze się wyjaśnia, a do wykrycia doszło 10 sierpnia. Mam nadzieję, że będzie czysty, bo gość to solidna firma. Byleby nie farmaceutyczna…

PODSUMOWUJĄC:
CZY WEDŁUG MNIE BRANIE TAKICH ŚRODKÓW JEST OKEJ?
- NIE., Z PERSPEKTYWY NIE-ZAWODOWCA, A FANA SPORTÓW WALKI.

CZY BRAŁBYM TAKIE ŚRODKI KIEDY W GRĘ WCHODZIŁOBY UTRZYMANIE RODZINY I DUŻE PIENIĄŻKI?
- O - CZY - WI - ŚCIE! ALE STARAŁBYM SIĘ, ŻEBY MNIE NIE ZŁAPALI #LOTERIA


„World Anti-Doping Angency” działa prężnie, dlatego uważajcie na siebie kurcza(cz)ki!