
Głównym bohaterem książki jest tytułowy Tadeusz Pietrzykowski.
Przeczytałem tę książkę nie tylko ze względu na to, że głównym bohaterem jest pięściarz. Do lektury zachęciła mnie również tematyka wojenno-obozowa. W lekturze Tadeusza Borowskiego Pt. „U nas w Auschwitzu” natknąć można się na tekst „Jeszcze dziś tkwi w nas pamięć o Numerze 77, który bił Niemców jak chciał” – jak to? Pewnie jakaś przenośnia, pewnie jakiś zabieg pisarza żeby nadać temu wyrażeniu mocy… otóż – nie! Mowa tutaj o "Teddy'm" - jak widać znanym tu i ówdzie... :)
Przeczytałem tę książkę nie tylko ze względu na to, że głównym bohaterem jest pięściarz. Do lektury zachęciła mnie również tematyka wojenno-obozowa. W lekturze Tadeusza Borowskiego Pt. „U nas w Auschwitzu” natknąć można się na tekst „Jeszcze dziś tkwi w nas pamięć o Numerze 77, który bił Niemców jak chciał” – jak to? Pewnie jakaś przenośnia, pewnie jakiś zabieg pisarza żeby nadać temu wyrażeniu mocy… otóż – nie! Mowa tutaj o "Teddy'm" - jak widać znanym tu i ówdzie... :)
Książka jest bardzo ciekawa pod względem historycznym jak i sportowym. Liczne opisy
życia obozowego, kombinatorstwa, sztuki przetrwania okraszone dużą dawka
sportu, wytrwałości i walki... w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu.
Na całość składa się opis życia przedwojennego, kiedy to Tadeusz był małym
chłopcem, przez lata młodzieńcze i starty w zawodach boksu, aż do życia poobozowego. Szczegółowe opisy
sportowych zmagań z jednej strony o medale, z drugiej zaś o chleb potrafią
zelektryzować czytającego - często siedzącego na wygodnej kanapie, popijającego
kawusię i odpoczywającego po treningu w tym i MNIE.
Moment trafienia do obozu w
Auschwitz, był dla każdego więźnia szokiem. Szok przeżył również Nasz bohater,
lecz umiejętności jakie nabył przed obozem uratowały go od śmierci w "obozowych
łaźniach" i pozwoliły mu poniekąd kontrolować "długość swojego
życia", które leżało w rękach SS-manów. Samozaparcie i
charakter wyrobiony przez boks pozwolił Pietrzykowskiemu na robienie rzeczy
niemożliwych - jakich? Zapraszam do lektury :)
Poniżej kilka cytatów, które zapadły mi w pamięć. Wiecie o jakich cytatach mówię...o tych, po których ma się dreszcz lub skłaniają do głębszego przemyślenia tematu. Interesujących punktów w lekturze jest więcej, ale nie chcę zabierać nikomu zabawy i streszczać tutaj wszystkiego...
Poniżej kilka cytatów, które zapadły mi w pamięć. Wiecie o jakich cytatach mówię...o tych, po których ma się dreszcz lub skłaniają do głębszego przemyślenia tematu. Interesujących punktów w lekturze jest więcej, ale nie chcę zabierać nikomu zabawy i streszczać tutaj wszystkiego...
Książka jak napisana ciekawie i płynnie przez co i płynnie się ją czyta, jedyna rzeczą do jakiej mógłbym ewentualnie się przyczepić (chociaż to zbyt mocne słowo) były liczne "wycinki"/ cytaty z gazet. Nieraz było to potrzebne, nieraz nie. Tę ocenę zostawiam Wam. Liczę, że kogoś zachęcę do przeczytania tej książki. Zachowany
charakter sportowy i tematy, o których każdy z Nas powinien pamiętać - zachęta o jakiej należy pamiętać. Boom!
Mój ulubiony cytat z książki to:
Teraz ja idę potrenować i przysunąć się jeszcze bliżej do zamierzonej formy, a Wy namyślcie się czy chcecie być "Teddy'm" w swoim sporcie :) Szybkim, zwinnym, inteligentnym!
MOJA OCENA KSIĄŻKI TO:





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz